MENU
Jesteś tutaj: Uroda i zdrowie Perfumy jak grzane wino - zmysłowe zapachy na jesień i zimę

Perfumy jak grzane wino - zmysłowe zapachy na jesień i zimę

09:41, dnia 08 grudzień 2021r.
Kategoria:Uroda i zdrowie
1288
0

Opakowanie z perfumamiGdy szarość za oknem i chłodna aura, a wieczory coraz dłuższe, o czym marzycie najmocniej? Czy nie jest to przypadkiem ciepły, puszysty koc, kominek i kubek ulubionej kawy lub herbaty, albo lampka grzańca? Ogrzewacie dłonie, a wokół unoszą się najpiękniejsze zapachy korzenne, które koją niosąc zapomnienie. Na tę chwilę nic nie musicie. Rozkoszujecie się ciszą (lub ulubioną muzyką) i cudownym uczuciem, które rozlewa się aż po koniuszki palców. Jest przyjemnie. Jest tak jak być powinno. 

Niestety Nie każdy może sobie pozwolić na kaszmirowe szale czy kominek. Ale każdy może mieć ich namiastkę w postaci perfum.

Aby wzmocnić uczucie błogości, podświadomie i naturalnie wybieracie inne zapachy niż dotychczas. Ciało daje znać, że potrzebuje zastrzyku endorfin i wigoru. Jakby nagle coś się przestawiało. Już nie orzeźwienie, a otulenie się w magiczną i bezpieczną pelerynkę zapachu, jest wysoce pożądane przez zmysły. Cytrusowe czy wodne nuty usuwają się w cień, a Wy z otwartymi ramionami otwieracie się na kokieteryjne i intensywne: 

  • korzenne,
  • orientalne,
  • gourmand,
  • szyprowe
  • czy przyprawowe perfumy. 

Takie które niosą obietnicę zmysłowości oraz bliskości i stają się waszą „drugą skórą”. 

Witajcie przepiękne perfumy korzenne - damskie i hipnotyzujące 

Czym różnią się perfumy damskie na jesień i zimę od tych, których lubicie używać w letnią porę? Dają naturalną siłę, która pomaga w walce z obniżeniem nastroju. Wytrawne, zmysłowe, niemal skórzane, podnoszą na duchu jak najlepszy przyjaciel.

Cechują się także tym, że są trwalsze, intensywniejsze, cięższe. Wynika to z gorszej projekcji zapachu. Niska temperatura sprawia, że perfumy „osiadają” na skórze. Ponadto opatulone warstwami ubrań ciała, pachną Wam samym, ale nie innym. 

Ich zapach daje rozgrzewające ciepło, niczym wełniany szal. Już od rana spełniają zadania: podnoszą poziom tak potrzebnej (gdy brak słońca) energii, aby przez cały dzień roztaczać aurę kobiecości i zmysłowości, a wieczorem ukoić spokojnym snem. 

Perfumy orientalne – kraina marzeń, bajek, ale i spełnionych obietnic

Perfumy na jesień i zimę są słodyczą, która kojarzy się z końcem roku. Są jak pierniczki i korzenne ciastka, które latem nie robią wrażenia, a teraz dają namiastkę dzieciństwa i radosnego oczekiwania. Niczym grzaniec, który słodko-cierpko parzy w język, rozgrzewając całe ciało.

Tylko naprawdę dobre perfumy korzenne damskie (oraz ich doskonałe zamienniki z Divion), rozwijają się na skórze, podczas różnicy temperatur. Dlatego są komponowane tak, by ich nuty zapachowe dostosować do pór roku. Otulające ciepłem, ale i nieco mroczne i tajemnicze. Soczyste owocami i pełne świeżo ciętych białych kwiatów. Słowem magiczne. Co mają wspólnego? W dużej mierze powtarzające się składniki. Perfumy, których obecnie potrzebujecie pachną jak sklepy kolonialne – egzotycznymi przyprawami: 

  • anyżem,
  • kurkumą,
  • cynamonem,
  • gałką muszkatołową,
  • kardamonem,
  • wanilią,
  • goździkiem,
  • kawą,
  • szafranem,
  • kardamonem,
  • różowym pieprzem 
  • czy lukrecją.

Jakby tego było mało, przemycają słodycz (gourmand), najlepszych delicji:

  • bez,
  • daktyli, 
  • czekolady,
  • karmelu,
  • marcepanowych pralinek 
  • czy piernika.

Do tego kapka owoców jak mirabelka, gruszka czy pomarańcze i białe kwiaty (jaśmin, tuberoza). A to wszystko podane na bazie:

  • ambry, piżma (uzyskiwanych syntetycznie),
  • bursztynu, 
  • fasoli tonka,
  • kadzidła,
  • cedru, 
  • paczuli 
  • czy drzewa sandałowego.  

Jest tajemniczo, zmysłowo, kojąco. To zapachy, które karmią zmysły. Perfumy na zimę to kompozycje intensywne, hipnotyzujące i rozgrzewające. 

Najpiękniejsze perfumy na zimę oraz ich ekonomiczna wersja – perfumy inspirowane od Divion

Już jesienne zapachy mają odprężać i energetyzować. Być jak amulet i roztaczać aurę bezpieczeństwa, zmysłowości i kobiecości. Sprawdzają się tu zapachy orientalno-kwiatowe. Jedna aplikacja sprawia, że banalny spacer zamienia się w doznanie. Otulone w płaszcz i endorfiny, możecie wszystko niesione zapachem. Jesień z szarej zamieni się w tę z dzieciństwa o pięknych, złocistych kolorach.

Jakie trwałe zamienniki perfum proponujemy Wam na jesienno-zimowe dni? To same starannie dobrane słodkie perfumy, które swoimi nutami zapachowymi zaczarują każdy, najbardziej ponury i deszczowo-wietrzny czas. 

Perfumy YSL Black Opium

Mroczne, wciągające i zniewalające. Uwaga – uzależniają. To orientalno-przyprawowe perfumy z 2014 roku.

Soczysta gruszka spotyka się z orzeźwiającym kwiatem pomarańczy. Różowy pieprz dodaje pikanterii, uwypuklając słodycz owoców. To nie koniec. Jaśmin współgra tu i tworzy duet doskonały z niepowtarzalną lukrecją. Gorzkie migdały w aromatycznej kawie, pieszczą zmysły, szykując miejsce dla wanilii, drzewa cedrowego i paczuli. „Kropkę nad i” stawia drewno kaszmirowe. Zamiennik Black Opium jest kontrastowy, pełen „zakamarków”. Niegrzeczny, niepokorny i z pazurkiem.

Perfumy Thierry Mugler Alien

Mugler nie sygnuje prostych perfum. Podpisuje się jedynie pod tymi, które zmieniają życie. Zniewalają i zapisują się na stałe w zapachowym DNA. Alien to kwiatowo-drzewne perfumy z 2005 roku.

Od pierwszej aplikacji powodują szczęście. Wywołują uśmiech, który nie znika, a zaraża innych. Są jak magiczne zaklęcie, które działa na wszystkich. Dają pewność siebie. Uczucie bycia boginią, królową która ciepłem i blaskiem rozświetla ponure i zimne dni. 

Rozpoczyna się kwiatami - od delikatnego jaśminu, który przenosi Was do krainy magicznej niczym z bajki. A potem tylko drewno i balsamiczny bursztyn. Trzy składniki, które tworzą mieszankę tak niezwykłą i charakterystyczną, że będzie się za Wami „ciągnąć” latami. Tak mogłyby pachnieć dobre wróżki (Dzwoneczek z Piotrusia Pana). Tak możecie pachnieć Wy. Jak najlepszy zamiennik Alien. Kaszmirowa wełna, czysta kobiecość. 

Dior – Hypnotic Poison

Namiętność, zmysłowość i pasja - to poczujecie wraz z tym niezwykłym zapachem. Zamiennik Hypnotic Poison jest niczym krew pulsująca w żyłach. Wypełnia pewnością siebie i seksapilem. 

To orientalno-waniliowe perfumy z 1998 roku.

Zaczyna się zaskakująco. Kokos ze śliwką oraz soczystą morelą. Czujecie uderzenie endorfin? Ale nie tylko o szczęście tu chodzi. Kusząca tuberoza, intensywna konwalia oraz miłościwie panujący jaśmin (w idealnej proporcji z drzewem różanym), zatańczą na skórze pełne zmysłowości tango. Słodka wanilia, charakterne piżmo, nieco ziemiste drzewo sandałowe i gorzka woń migdałów – taki finisz pozostanie z Wami na długie godziny, buzując i rozgrzewając do czerwoności. Hipnotyzująca trucizna. Nie ma ani słowa przekłamania w tej nazwie. To perfumy dla Was, o ile nie boicie się być heroinami.

Calvin Klein – Obsession

Nieco dymne, balsamiczne, zwierzęce. Dziwna kombinacja? Ale właśnie taki jest zamiennik Obsession. Ma zagorzałe fanki i zadeklarowane przeciwniczki. To orientalno-przyprawowe perfumy z 1985 roku. 

Mandarynka, brzoskwinia i cytryna, doprawione świeżą, ostrą kolendrą i bazylią. Gdy myślicie już, że będzie orzeźwiająco i słodko  (w końcu jest i bergamotka), pojawiają się rozkoszne „ciężary”. Drzewo sandałowe z mchem i cedrem, niosą ze sobą nieziemską, odurzającą różę. Bursztyn, piżmo, cywet i wanilia tworzą bazę, która przeplata słodycz z dzikością i pierwotnością. Nie brzmi jak zapach na zimę? Będziecie zaskoczone! 

Lancome – Tresor la Nuit

Gotowe na pełne ognia, namiętne noce poprzedzone romantycznymi wyznaniami? Tak pachnie zamiennik Tresor la Nuit– jak emocje, uniesienie i pasja. Jeśli wasze drugie imię to Kusicielka – znalazłyście swój zapach. Niech rozpocznie się ekscytująca przygoda. To orientalno-waniliowe perfumy z 2015 roku.

Podróż rozpoczyna gruszka w objęciach bergamotki. Na ich drodze stają kuszące autostopowiczki – orchidea waniliowa oraz czarna róża. Nie zapomniały o młodzieńczej, nieco szalonej marakui, która „ręka w rękę” podąża z truskawką. Mało? Liczi, pralina, karmel, kawa czy lukrecja (a to wciąż nie koniec wyliczanki), postanawiają zabrać się „na gapę”. I tak oto ta niezwykła, słodka, magnetyzująca i szalona grupa, wspólnie wyrusza podbić każde serce. Można się dla nich zupełnie zatracić.

Zaintrygowane? Po te i inne zapachy (oryginały oraz perfumy inspirowane) zapraszamy do Divion. Uprzedzamy – raz spróbujecie, zostaniecie z nami na długo (i jeszcze dłużej). Chodźcie!  

Komentarze

Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!

Napisz komentarz

Imię:*
Email:*
Komentarz:*